10.
Słodka jak wata ? Trochę tandetne, ale jeśli on to powiedział to nabrało znaczenia.
Siedzieliśmy, rozmawialiśmy prawdę mówiąc o bzdetach, a kiedy już się ściemniło zaczęliśmy zbierać się do powrotu.
- Myślisz o mnie Trochę lepiej niż tylko jak o rozpuszczonej gwiazdce?-spytał
No tak. Doszło do mnie że to nie jest zwyczajny chłopak a gwiazda. Członek zespołu One Direction. Na sama myśl że jest moim sąsiadem i właśnie byliśmy w parku miałam ochotę się uśmiechnąć.
- Jesteś zwyczajnym miłym chłopakiem - szturchnęłam go - ej nie martw się. Lubie cię - powiedziałam żartem
Albo mi się zdawało Albo Zayn odetchnął z ulga. Nie to niemożliwe. W tym momencie zawiał chłodny wiatr. Nie zdążyłam powstrzymać swojej reakcji.
- Zimno ci - Bardziej stwierdził niż spytał i zaczął ściągać kurtkę
- Nie. Tylko Trochę zawiało
Zanim zaprotestowałam już miałam na ramionach jego bejsbolówkę.
- Dziękuję - szepnęłam.
Do domu doszliśmy o wiele za szybko niż bym chciała. Przyznam, że fajnie mi się z nim rozmawia.
- Rose Dziękuję za dzisiaj.
Nie Wiedziałam co powiedzieć dlatego jedynie przytuliłam go i szepnęłam mu do ucha 'Dziękuję' po czym rzuciłam ostatnie spojrzenie i Weszłam do domu. Nie myślałam, że Elena tyle będzie czekać.
-Jak było?-od razu mnie zaatakowała
Postanowiłam potrzymać ją w napięciu. Zdjęłam buty (bluzę chłopaka nadal miałam na sobie ) i poszłam do kuchni. Otworzyłam spokojnie lodówkę i patrząc w nią chwilę wyjęłam sok pomarańczowy.
- Rose
Wziełam szklankę i nalałam soku po czym poszłam do siebie. Przyjaciółka zrobiła to samo. Usiadłam na fotelu koło laptopa, a Elena się odezwała znów.
- Powiesz ? Czy mam już sobie pójść ?
- Ale co mam ci powiedzieć.
- Wszystko. Rozmawialiście ? Pocałował cię ? Oświadczył się ? Przytulił ?wszystko - wyrzuciła na jednym wdechu
- Tak. Nie. Nie. Tak jakby -zaśmiałam się
- co znaczy tak jakby ?
- bo na pożegnanie nie Wiedziałam co powiedzieć i go przytuliłam
Z ust dziewczyny wydobyło się krótkie 'uuu'.
Opowiedziałam jej jak to było i dopiero po 23 byłam gotowa żeby iść spać. Przed snem wyszłam na balkon. Miałam cicha nadzieję, że Zayn tez będzie na balkonie. Jednak myliłam się. Trochę zawiedziona usiadłam na leżaku i znów zaczęłam nucić sobie jakąś piosenkę.
- Masz ładny głos.
Ten głos. Znów go słyszę. Wstałam w domu naprzeciwko zobaczyłam Go.
- Nadal ci chłodno ? - uśmiechnął się
Spojrzałam na siebie i zobaczyłam że znów mam na sobie jego bluzę. Po kąpieli ubrałam ją.
- Oh. Przepraszam. Oddać ci ją teraz ?
Na moje słowa chłopak zaczął się śmiać.
- Nie. Możesz ją zatrzymać.